Dom Traina był dość duży a szczególności że mieszkał tam tylko Train wokół Domu był ogród choć sam chłopaka o niego nie dbał po prostu sąsiadka która mieszka obok i ma mały dom i nie może być u siebie ogrodu opiekuje się chłopaka ogrodem Trainowi to nie przeszkadza gdyż ma bardzo dobre stosunki ze swoją sąsiadką ona opiekuje się ogrodem dba o niego jak o własny a chłopak ma przed domem łady widok.
Przed ogrodem znajdują się słupki z betonu oraz płot z metalu takiego co jest zrobiony Traina pistolet „Hades” ma dwie bramki jedna prowadzi na ulicę a droga do domu sąsiadki.

- to jest mój skromny dom - powiedział Train pokazując ręką po chwili dodając - ogrodem zajmuje się sąsiadka a tak poza tym może chcesz wejść jeśli się nie boisz - trochę się przy tym śmiejąc spojrzał na Utau.

" Jaki śliczny i taki fajny, lepszy od mojego hi hi" pomyślała sobie Utau.
- A czego miałam bym się bać, jestem z tobą, chyba nic takiego mi nie grozi ?- zapytała Utau.

- no nie wiem nie wiem czy nic cie nie grozi - odpowiedział Train przy tym się śmiejąc by po chwili dodać - a jak cie porwę i zamknę w piwnicy to co zrobisz ? -

- Dla mnie bomba, będę miała cie tylko dla siebie,przez cały czas - uśmiała się Utau z tego pomysłu dodając - Ale nie wiem jak Ikuto na to zareaguje, chyba wtedy wpadnie szał, że nie wróciłam i będzie mnie szukać a wtedy nie chciałam bym by tobie i mi coś się naprawdę stało - i przytuliła chłopaka.

- tak tu masz racje lepiej z twoim bratem nie ryzykować a szczególności po dzisiejszym dniu - powiedział Traina przy tym się lekko śmiejąc i obejmując Utau a po krótkiej chwili powiedział - to jak może wejdziesz napić się czekolady chociaż ? -

- Już mnie łapiesz na czekoladę tak ? No dobrze, że chociaż czekolada, a nie jakieś drinki hihi - odpowiedziała Utau śmiejąc się do chłopaka, mogła by tu nawet i zostać, ale jednak dziś nie może.

- drinki powiadasz ta ? - odpowiedział Train zastanawiając się chwile, by móc powiedzieć - a wiesz co drinków to ja nie mam, ale na pewno, by się znalazło coś wysoko procentowanie używam tego, by oczyścić rany - zaśmiał się Train przy tym łapiąc Utau za drugą rękę i patrząc się jej w prosto oczy.

- Przecież żartuje z tymi drinkami, jeszcze tego brakuje byś mnie opił i wróciła taka do domu, a murowane, że Ikuto masz na sobie do końca swego życia - Utau nie mogła się powstrzymać od śmiechu, znów wrócił jej humor, dodając, - ale z tym wysoko oprocentowanym do ran to mi się nie podoba - odparła szybko Utau.

- a myśli bym cie puścił do domu w takim stanie ? - odparł Train dodając - zadzwonił bym do twojego brata i bym na kłamał mu, że źle się czujesz i tyle - śmiejąc się z tego Train zastanawiał się co miała Utau na myśli z tym, że jej się nie podoba do ran, lecz po chwili śmiania się Train powiedział - to, jak będziemy tu tak stać czy wejdziesz do środka, a może już wolisz uciec do domu ? - uśmiechną się do Utau, by wiedziała, że, by się nie gniewał jak, by chciała już wracać.

- A właśnie miałam taki zamiar, żeby uciec, nie no żartuje, myślisz by uwierzył, zaraz by tu był, nie wiem jak, ale znalazł by cię raz dwa, wiesz ma się ten instynkt koci, nie wiem jak to działa, ale wiem, że tak już się ma - odpowiedziała i przytuliła chłopaka - no to co z tą czekoladą będzie - zapytała Train'a dziewczyna.

Train się zaśmiał mówiąc - może i masz racje, a co do czekolady to - i tu na chwilę Train zamilkł spoglądając na Utau i po chwili powiedział - na pewno się znajdzie czekolada na gorąco tylko jak ją wypijesz i rozsiądziesz się na fotelu to ci się nie będzie chciało wstać - śmiejąc się z tego Train puścił ręce Utau i mówiąc -, choć - podszedł do drzwi i je otworzył a zamek od drzwi był otwierany kluczem albo pilotem Train wybrał pilota a następnie wszedł. [zt]

- Obiecuje, że tak nie będzie, chociaż powinieneś się cieszyć, że jak ją wypije, rozsiądę się to i zostanę u ciebie - po chwili Utau zobaczyła, że Train wyciąga pilota i otwiera przez to zamek, aż padła z wrażenia jak to zobaczyła i weszła zaraz za Train'em. [zt]

Czekając Train na Utau zastanawiał się jaką karę może szykować dla niej Ikuto lecz miał nadzieje że nie będzie tak źle skoro kupiła mu prezent w postaci strun na przeproszenie.

- No dobrze możemy już iść, choć i tak nie chciałam bym wracać do domu, ale nie mam wyjścia, a co do twojego pytania to pewnie, że się ciesze, że się martwisz tak o mnie, czuje się wtedy wspaniale - odpowiedziała, chwytając chłopaka za rękę.

Trzymając za rękę Train odprowadził Utau do połowy drogi tak jak obiecał, by Utau się również nie martwiła za bardzo w, tedy Train spojrzał na Utau i powiedział - chyba trafisz z tond do domu co kochanie ? -

- Tak,pewnie, że trafię, to kawałek więc dam radę, jak tylko wrócę wyślę ci sms-a, że doszłam do domu cała i zdrowa dobrze ?  Zapytała się Utau chłopaka, przy czym tuląc się do chłopaka, a następnie zbliżając się do jego ust,obdarowując go namiętnym pocałunkiem na do widzenia i dobranoc.

- dobrze kochanie - zdążył odpowiedzieć Train zanim Utau pocałowała go w usta czym samy Train pocałował ją po chwili całowanie Train powiedział jeszcze - będę czekał a więc Dobranoc dziewczynko -

- Dobranoc Skarbie - powiedziała do chłopaka, ciężko było się z nim żegnać i wrócić do domu, czekając na karę Ikuto jak na skazanie, spojrzała jeszcze raz na niego i zaczęła iść wolnym krokiem w stronę domu, po chwili odwracając się do chłopaka mówiąc - Kocham Cię! -
[zt]

Train czekał aż Utau odejdziesz sporo kawałek, gdy Utau krzyknęła słowa miłości do Traina to on tylko dopowiedział - wiem, ale idź, bo twój bat nas obu ukarze - następnie się odwrócił i udał się w kierunku własnego domu, gdy już dotarł do niego to otworzył drzwi następnie wszedł do domu. [zt]

stojąc przed domem chłopak zastanawiał się przez chwilę, gdzie tu, by się udać, przez co postanowił udać do parku, by tam pobiegać trochę, by nie stracić swojej kondycji jaką do tej pory udało mu się osiągnąć dzięki ciężkiej pracy [zt]

po długo czasie Train doszedł do swojego domu nadal trzymając się na swoją pierś, gdzie został wypalony symbol wszedł jak najszybciej do domu, by zrobić coś z bólem [zt]

Utau co sił w nogach biegła do domu Train'a, gdy zobaczyła go z daleka jej serce zaczęło mocno bić, nie mogła się już doczekać, aż zamieszka w nim i będzie blisko swojego chłopaka.
Podeszła do furtki i popchała ją, przeszła i po chwili podeszła do drzwi naciskając dzwonek.
Po długim dzwonieniu Utau zastanawiała się czy ktoś jest w domu, z ciekawości nacisnęła na klamkę i o dziwo były otwarte więc weszła powoli do środka.

nie minęło więcej niż dziesięć minut, gdy taksówka podjechała pod dom Train'a, więc Ikuto powiedział, by chwilę poczekał taksówkarz od się, mianowicie zgodził Iku również została w środku a Ikuto wyszedł udał się pod drzwi Train'a i zapukał do drzwi czekając aż otworzy drzwi.

, gdy Train tylko wyszedł z domu, by pomóc wnosić walizki to Ikuto również zaczął to robić aż wszystkie walizki znalazły się w domu a Iku w tym czasie zapłaciła za taksówkę i wysiadając z niej udała się do domu. [zt Iku Ikuto]

Train razem z Ikuto szybko uwinęli się z walizkami tak by nie płacić więcej za taksówkę następnie rozejrzał się jeszcze czy nikt ich nie obserwuje a następnie wszedł do domu [zt]

granatowo włosy stanął przed domem następnie spojrzał w ciemne niebo było jedynie na, nim widać parę gwiazd i księżyc, który był w pełni w, tedy tylko westchnął ciężko i ruszył w kierunku miasta [zt Ikuto]

jak wyszedł już to zatrzymał się za furtką, by poczekać na jego wspaniałą dziewczynę, by móc udać się do parku razem z nią trzymając się za ręce, by wyglądali jak prawdziwa para.

Utau zamknęła za sobą drzwi, zobaczyła, że chłopak czeka już na nią za furtką, szybko podbiegła do niego, pocałowała go i chwyciła Train'a za rękę pytając - To co, kierunek park tak? -

- tak Księżniczko idziemy na mały spacer do parku - odpowiedział Train następnie ruszył w stronę parku trzymając Utau za rękę widać było po, nim, że był mu przyjemnie [zt]

Utau uśmiechając się do chłopaka, zaczęła iść również w stronę parku, trzymając swojego narzeczonego za rękę, była naprawdę szczęśliwa. [zt]

Jak doszedł Train do domu to zastanawiał się, jak powiadomić Utau rodzinę o tym zajściu w końcu tak lekko to wszystko nie pójdzie przecież ta wiadomość będzie dla nich wielkim szokiem a do tego to przez niego to się stało, ale w głębi siebie Train zebrał się w sobie wziął oddech i wszedł do mieszkania.

Po wyjściu z domu Train przez chwilę stanął przed domem spojrzał na niego, a następnie ruszył przed siebie udając się w kierunku wieżowca firmy Easter nie zostawiając nic za sobą. [zt]

po wybiegnięciu ze szpitala Train pobiegł prosto do domu a na początku ulicy co prowadzi do jego domu Train postawił Utau na ziemię mówiąc - z tond dojdziemy spokojnie sami i wiem, że miałem cie zabrać, gdzie indziej, ale tu będzie lepiej -

Utau ucieszyła się widząc znajome miejsce, gdy Train postawił ją na ziemię, spojrzała na niego i zaczęła mówić - Jednak zabrałeś nas do domu, nie w tam to miejsce,  ciesze się, że wszystko się udało,jestem ci wdzięczna, zawsze zrobisz dla mnie tak wiele - kończąc przytuliła się do chłopaka, następnie obdarowała go słodkim całusem w podzięce.

- powiedź jak bym nie mógł tych rzeczy robić dla osoby którą kocham ponad swoje życie ? - zapytał się Train trzymając Utau w uścisku i patrząc się w jej oczy.

- No tak masz rację, jeszcze za pewnie nie raz zrobisz coś dla mnie, tylko kiedy ja ci się mam odwdzięczyć za to  wszystko? - zapytała Utau, patrząc zarazem w oczy Train'a, kochała te oczy, kochała wszystko w nim.

- a jak myślisz ? robisz mi to, co dziennie, więc wiesz już, że nie musisz mi nic wielkiego robić - odpowiedział Train po chwili pocałował ją szybko w usta, a następnie dodał - no dobrze chodźmy do domu po woli -

- Masz namyśli to, że jestem przy tobie, że cie kocham, jeżeli to ci wystarcza to jestem szczęśliwa i spokojna - odpowiedziała i zarazem kiwnęła głową, że zgadza się na powolny marsz do domu, choć chciała by by szli tak w nieskończoność.

- a, o co mi mogło chodzić innego ? przecież twoja miłość jest dla mnie najważniejsza - powiedział Train następnie szedł po woli przy boku Utau, lecz po chwili zapytał się - a właśnie twoje rodzeństwo co powiedzą na to, że wróciłaś ? -

Utau przystanęła na chwilę, gdy usłyszała od chłopaka ostatnie zdanie,
" No, tak, rodzeństwo, Train, nie wie, że polecieli do Paryża i nie ma ich w domu", po chwili odpowiedziała,
- Nie wiem, jak na to zareagują -

- no cóż będzie to trzeba jakoś wyjaśnić no, ale o tym pomyśli się, jak dojdziemy na miejsce, choć pewnie będzie ciężko, lecz razie czego wezmę winę na siebie - powiedział Train uśmiechając się do Utau i udając się coraz bardziej w kierunku domu.

- Nie musisz, brać tego na siebie, Ikuto i tak domyśli się, że to moja sprawka i ja cie jeszcze do tego namówiłam - odpowiedziała i podbiegła do Train'a,
" I tak będę musiała mu o tym powiedzieć, przecież nie będę go ciągle okłamywać" pomyślała Utau, gdy była już koło furtki.

- no dobrze już tylko parę kroczków i będziemy w domu w naszym ciepłym domku i będziesz mogła się położyć do jakiegoś mięciutkiego łóżeczka - powiedział Train do Utau przechodząc przez furtkę i wyciągając kluczę.

Utau była pełna nie pokoju, czy jej rodzeństwo naprawdę ją zostawiło i polecieli do Paryża, czy może na wieść o tym, że będzie przez tydzień w szpitalu zabawiają się razem w czyimś pokoju, po chwili maila się wszystkiego dowiedzieć, lecz po chwili odpowiedziała - Chciała bym dziś położyć się z tobą, jeżeli to możliwe - w jej głosie było słychać lekki smutek i nie pokój.

- dobrze możesz i umie się spać, jeśli tego chcesz - odpowiedział Train następnie podszedł do drzwi i nacisnął klamkę, by sprawdzić czy drzwi są otwarte, lecz ku zdziwieniu Traina były zamknięte, więc Train otworzył drzwi do domu i wszedł do niego. [zt]

- Jeżeli nie chcesz bym spała dziś z tobą, to ja to uszanuję i położę się u siebie - odpowiedziała z drżącym już głosem,
" Musze to powiedzieć, nie wytrzymam dłużej", dodając po chwili - Train, ja muszę ci coś powiedzieć ważnego! - nie mal to wykrzyczała gdy wchodziła razem z chłopakiem do domu. [zt]