Gdy Kazuomi wyszedł z budynku to przed budynkiem stał już zaparkowany samochód ze szoferem dla Kazuomi następnie wsiadł do niego Kazuomi i powiedział szoferowi - jedź do szkoły - szofer nie pytają się, po co ruszył w kierunku szkoły.
[Kazuomi  zt]

Gdy Ikuto stanął przed budynkiem to w, tedy Yoru się zapytał pana - na pewno chcesz zrobić teraz ? jak się teraz zdradzimy nie będziemy mieli wyjścia niż kryć się przed nimi. - mówiąc te słowa Yoru się nie co uśmiechał, gdyż uwielbiał rozrabiać.
- tak nie mam wyjścia albo to zrobimy i uratujemy Nazumi albo będziemy się temu wszystkiemu przyglądać jak ją to będzie niszczyć tak jak mnie niszczyło. - powiedział Ikuto następnie coraz bardziej zbliżał się do budynku, gdy był już blisko to wszedł do niego jak, by nic się nie działo.

[zt]

Gdy chłopak dotarł do budynku Easter stanął przed nim i wypowiedział słowa.
- no zaraz się okaże czy wybrana droga jest prawidłowa -
-" wolisz pracować dla Easter niż spróbować miłości z tą dziewczyną ? moim zdaniem ta dziewczyna może dać ci więcej szczęścia niż zemsta -
powiedział Char chłopaka.
- myślisz ? no cóż zaraz się okaże -
po tych słowach chłopak wbiegł do budynku.

[zt]

Gdy Train wyszedł już z budynku Easter to oddalił się jak najdalej od tego miejsca i wyrzucił resztki skrzypiec do śmietnika koło którego przechodził.
- no to teraz tylko trzeba powiedzieć jej o tym. - powiedział chłopak sam do siebie i pobiegł do domu dziewczyny.

[zt]

-Tu nie wolno sobie tak wchodzić! Zatrzymaj się! - krzyczeli ochroniarze, widząc jak prosto w kierunku drzwi, zmierza młoda dziewczyna w sukni ślubnej. Ale Nazumi się nie zatrzymała. I nie tylko.
-Ja ma prawo by tu wejść! Nie ważcie się mnie zatrzymywać. - na widok jej determinacji, gniewu i smutku, żaden nie był w stanie jej powstrzymać. Nazumi po prostu biegła przed siebie. Saprkle leciała za nią.
"Cokolwiek chcesz zrobić, Ange pośpiesz się." [zt]

po paru minutkach tak gdzieś 5 minutach dzięki swojej szybkości dotarł do głównego budynku firmy to zobaczył, że 5 strażników stoi na zewnątrz firmy był nie co zdziwiony, gdyż przeważnie stało tylko dwóch strażników, lecz po chwili jedne ze strażników powiedział do Traina - Pan pójdzie za nami, gdyż szef czeka w pod ziemiach a my mamy cie doprowadzić jako ochrona - Train się tylko uśmiał i powiedział - nie potrzebuje ochrony, ale pójdę za wami - następnie strażnicy po tych słowach weszli do środka a Train za nimi [zt]

Dojście do wieżowca zajęło mu jakieś półgodziny. Wchodząc pewnym krokiem do budynku Train rozmyślał tylko jak to wszystko będzie wyglądać i czy dobrze robi. [zt]

Strażniczka staneła przed wejściem co budynku złej korporacji. Była chyba tutaj pierwszy raz.
- Jesteśmy. - szepnęła cicho
Chary czuły energię jajek X. Niezbyt chciały tutaj przebywać, ale tam gdzie ich właścicielka, tam i one.

Niebieskooki chłopiec wbiegł do budynku Easter. Ochroniarze nawet go nie zatrzymali. Najwidoczniej dostali polecenie, by go przepuścić. Tak, on też nawet nie zauważył, że blisko wejścia stoi różowowłosa dziewczyna. Ta, którą dość niedawno spotkał. [Hikaru zt]

Uśmiechnęła się podchodząc do strażniczki. Dosłownie metr za różowowłosą otoczyła ją dziwna fioletowa poświata z której po chwili wyszła w nieco innym stroju i... fioletowymi oczami.
- Chara Nari: Broken Watch - mruknęła pod nosem. Zatrzymała się przed dwójką mężczyzna pilnujących wejścia do budynku. Ametyst na jej dłoni zaczął się jarzyć biało-fioletowym światłem a już po chwili cały świat dookoła zatrzymał się w miejscu a światło zaczęło powoli zmieniać kolor na czarny. Uderzyła dwóch mężczyzn głowami o siebie po czym pstryknęła palcami i wszystko wróciło do normy. Podeszła do dziewczyny.
- W środku jak się domyślam ale... może i ty coś ze sobą zrobisz. - zaśmiała się w duchu przymrużając oczy i uśmiechnięta przyjacielsko.

Jeszcze przez dłuższy czas przyglądała się budynkowi. Dopiero Hina oderwała różowo włosą z własnych myśli.
- A jakże by inaczej. - mrukneła, po czym znacząco spojrzała na Ran
Ta wesoło kiwneła głową. Potem rozbłysło blado czerwone światło.
- Charanari: Amulet Heart~!

Różowo włosa delikatnie otworzyła powieki. Dziwne...właśnie leżała obok wejścia do budynku korporacji. Dopiero po chwili zorientowała się, że przyglądają jej się chary.
- Amu-chan...- zaczęła Suu
- Dajiobu? - dokończyła Miki
Strażniczka po chwili wachania kiwneła głową.
- Co się stało?
- Etto...wyczułyśmy dziwną energię jajek X, dlatego tu jesteśmy. - powiedziała Ran
- Ale gdy zrobiłaś przemianę z Ran, ta energia momentalnie znikła. A w raz z nią, twoja przemiana. - dodała Su
- I wtedy zemdlałaś. - dokończyła Miki
- Sokka...- westchneła ciężko
Różowo włosa wstała powoli, otrzepała swoje ciuchy, a potem kiwneła w stronę swoich opiekunek.
- Idziemy. - tak jak powiedziała, tak też zrobiła.
Wolnym krokiem ruszyła na północ. A w raz z nią Ran, Miki i Suu. [zt]

-Dziwne...- mruknęła, dochodząc do budynku. Strażnicy pilnując wejścia jakby się rozpłynęli. Sparkle powęszyła w powietrzu.
-Fakt... nie czuć już aury jajek, ale za to bardzo kobiece perfumy. Najwyższa klasa.
Kobiece perfumy wysokiej klasy? Ciekawe kto mógł sobie na takie pozwolić.
-W każdym razie, odszukajmy naszego 'wychowanka'. - blondynka uśmiechnęła się lekko i weszła do środka. [zt]

Przez całą drogę czarnowłosy milczał. Jakoś nie miał ochotę na rozmowy. Gdy znaleźli się przed budynkiem, westchnął jedynie. Ciekawe co ich czekało.
- Ne, Ukyo chodźmy. - powiedział Nagato
Mruknął coś niezrozumiałego, a potem ruszył za Nazumi. [zt]