Spokojna uliczka na której znajduje się wiele domów jednorodzinnych. Znajduje się tez tam dom Mayi, położony w spokojnym miejscu, oddzielonego od gwaru ruchliwych ulic. Kilka kroków od bramki wejściowej znajdują się drzwi do domu.
Offline
Stanęła w miejscu i odwróciła się w jego stronę, sekundę później płonęła już rumieńcem. Odwróciła się szybko. - nie żartuj sobie - zaśmiała się nerwowo, dochodząc do bramki za którą był jej dom - aż tak ci się to spodobało? - dodała rozbawiona.
Ostatnio edytowany przez Maya (2012-05-12 14:46:20)
Offline
- podobało...!- wypaliła jak automat i przywaliła sobie dłonią w czoło - rety...- powiedziała do siebie zawstydzona, rumieniąc się a mio roześmiała się głośno - "llubisz go" - szepnęła melodyjnie dla żartu, ale tak by Tsukune mógł ją usłyszeć, a ona zaczęła ją gonić cała czerwona - mio..! zabije cię..! chodź tu ty mała wredna ..! - Łup. Wpadła na niego, omal go nie przewracając. Poczerwieniała, patrząc na niego i zastygła w bezruchu. Mio usiadła z triumfalną miną na bramce.
Offline
zarumieniła się, patrząc mu w oczy
- sprawdzasz się bardzo dobrze i pojawiasz się zawsze wtedy kiedy akurat mam zamiar na coś wpaść albo się wywrócić - powiedziała, patrząc w bok zawstydzona. Podczas gdy mio, patrzyła się na nich, nucąc pod nosem.
Offline
znów jej policzki spłonęły rumieńcem
- sam nie wiesz czy to pech..? - zaśmiała się nerwowo, serce jej zaczęło szybciej bić i nie mogła go uspokoić. Cofnęła się w tył i oparła o bramkę, gdyż skończyła jej się droga ucieczki. Usmiechnęła się nerwowo.
Offline
-w takim razie służę ci piękna damo za materac-powiedział przybliżając się do jej ust jakby chciał ją pocałować ale skierował twarz do jej uszka-w takim razie mam już sobie iść-wyszeptał tak że mogła czuć jego oddech na uszko, on uwielbiał tak się drażnić
Offline
nie przestawała się rumienić, a serce biło jej coraz szybciej
- "p...piękna"? - wydukała szeptem, pozostając w bezruchu, czując jego oddech na uszku *za blisko..* przeszło jej przez myśl, bardzo chciała uciec zanim zrobi coś głupiego. Nie radziła sobie w takich sytuacjach. Mio zachichotała chytrze z bramki.
Offline