Gość
na Środku parku również nazwana przez Ikuto miejscówką Ikuto było pełno drzew oraz tylko dwie ławki i nie daleko na górze schodów stała altanka była koloru białego a z podniej można było zobaczyć całą okolice parku ( Środku parku )
- no to jesteśmy, to te miejsce i jeszcze nawet stoi ta altanka - powiedział Ikuto do Nazuki wskazując ręką po chwili powiedział sam do siebie - eh.. szkoda, że nie mam swoich skrzypieć -
-Jak tu ładnie... - dziewczyna zaczęła chodzić wokół altanki. W końcu stanęła przy niej z uśmiechem.
-Ange, proszę... - chara skoncentrowała się w nagle koło Ikuto pojawiły się skrzypce. W czarnym futerale.
-To są twoje skrzypce. Ange przywołała je na jakiś czas, potem wrócą tam gdzie były. Zagraj coś. Proszę...- uśmiechnęła się do Ikuto.
Offline
Gość
Gdy Nazumi zachwyciła się widokiem miejsca to tylko Ikuto się uśmiechnął, a gdy Nazumi poprosiła swoje charę, by skrzypce się pojawiły to się strasznie ucieszył, gdyż brakowało mu grania na skrzypcach - dziękuje Nazmu, a może usiąść na ławce ?, bo przeważnie gram, gdy jestem pod altanką -
Gość
Gdy Nazumi zgodziła się by usiadła na ławce to tylko poczekał Ikuto aż to dziewczyna zrobi gdy Nazumi już usiadła na ławce i czekała aż Ikuto zagra to wziął skrzypce do siebie i zaczął na nich grać melodie a brzmiała tak
Ostatnio edytowany przez Ikuto (2012-06-08 16:11:06)
Nazumi przymknęła oczy i wsłuchiwała się w melodię Ikuto. Była ona tak smutna, melancholijna, a zarazem w pewnym momencie dało się wyczuć nutkę jakby... Nadziei? Kiedy chłopak skończył grać, Nazumi wstała z ławki i zaczęła klaskać. Uśmiechnęła się. Jej chary również zaczęły klaskać.
-Piękny utwór. I sam bardzo dobrze grasz. - powiedziała. mogła swobodnie oceniać jego grę, bowiem i sama grała na skrzypcach. Nagle instrument Ikuto zaczął migotać i w pewnym momencie znikł razem z futerałem. Nazumi uśmiechnęła się przepraszająco.
-Czas przywołania się skończył.
Offline
Gość
Gdy Nazumi była zachwycona grą chłopaka to tylko powiedział - dziękuje przeważnie dla nikogo nie gram -, a gdy skrzypce razem ze futerałem znikły i Nazumi uśmiechając się powiedziała, że nic nie mogła zrobić to powiedział - nie przejmuj się będę musiał kupić skrzypce nowe -
Spojrzała na niego zdziwiona.
-Jak to nowe? - nagle zrozumiała, ze chyba źle się wyraziła. - Etto... nie musisz. Te skrzypce są u Ciebie w domu jak mniemam. Ange na chwilę je przywołała z twojego domu, a teraz znów są u ciebie w domu. Wystarczy, ze po nie wrócisz. - wyjaśniła jak mogła najlepiej.
Offline
Gość
Gdy Nazumi powiedziała, że skrzypce Ikuto są w domu to nie mógł w to uwierzyć, gdyż jego siostra Utau powiedziała przecież, że skrzypce zostały zniszczone, więc spojrzał się zdziwiony na Nazumi i powiedział - jesteś tego pewna ? przecież Utau mówiła, że zostały zniszczone -
-Etto... - Nazumi się już pogubiła. Ange wleciała przed nią.
-Gdyby były zniszczone, nie przywołałabym ich. Mogę przywoływać przedmioty które istnieją naprawdę i są w jakimś miejscu. Dlatego nie są zniszczone. - chara uśmiechnęła się.
Offline
Gość
Jak Ikuto usłyszał słowa Chary to zaczął się poważnie zastanawiać dla czego jego siostra go okłamała myśli mu ta nie dawała spokoju, gdyż skrzypce były dla niego bardzo ważne, więc spojrzał się na Nazumi - nie chciał bym cie tu raptem zostawić, ale chciał bym pójść do domu po skrzypce, więc może przejdziesz się ze mną co ? - powiedział z zapytanie Ikuto.
-Ok. - zgodziła się, ale po chwili zastanowienia spytała się Ange:
-Etto... Ange? Czy te skrzypce to nie... - chara spojrzał na nią zdziwiona po czym zaczęła sie zastanawiać. Potem kiwnęła głową i powiedziała jej w myślach.
"Owszem, też mi się to wydaje dziwne... Lecz jeśli się nie mylę, te skrzypce, które przywołałam były skrzypcami jego ojca." - Nazumi spojrzała na nią zdumiona.
-Że co?! Przywołałaś niewiadomo skąd skrzypce, które znajdują się przy ich ojcu? - zaraz sobie przypomniała, ze miała być cicho. Zamilkła.
-To nie do końca tak. - szepnęła chara. - Wydaje mi się, że przywołałam skrzypce, które obecnie są gdzieś przy Aruto Tsukiyomi'm.
-Ale skrzypce nie powinny akceptować Ikuto-kun, skoro są jego ojca. Co by znaczyło, że...
-Skrzypce Ikuto istnieją, ale nie w takiej formie jak nam się wydaje. - dokończyła Ange. Nazumi niewiele zrozumiała, ale tak mniej więcej owszem. A z tego można łatwo było wywnioskować, ze skrzypce Ikuto nie były sobie takie zwykłe.
Offline
Gość
-, a więc dobrze chodźmy do mojego domu mam nadzieje, że się nie będziesz bała mi towarzyszyć - zapytał się Ikuto przy tym lekko się śmiejąc, a potem udał się w kierunku domu swojego.
[zt]
Ostatnio edytowany przez Ikuto (2012-06-09 16:26:16)
Dodatek do opisu tego miejsca:
Blisko altanki, a jednak bliżej stawu, znajdowała się mała, przytulna restauracja. Miała ona kształt dużej altany, zabudowanej ze wszystkich stron z wyjątkiem wejścia czyli drzwi, które zamykane były jedynie na czas zamknięcia. Do owej "altany' wykonanej z jasnego drewna, dołączony był taras, gdzie były miejsca do siedzenia na zewnątrz. Na tym tarasie, był podest na fortepian. Nad fortepianem był mały dach, aby zasłaniać instrument na czas deszczów i śniegu.
Już z daleka słychać było melodię słynnej pianistki. Nazumi zajęła stolik na zewnątrz, blisko wyjścia i blisko fortepianu jednocześnie. Hikaru przyglądał się jasnowłosej kobiecie, której palce śmigały po klawiaturze instrumentu.
-Kawai Yuki. Słynna pianistka i kompozytorka. Wygrała w takich konkursach jak np. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dwa razy z rzędu lub Międzynarodowy Konkurs Muzyczny w zeszłym roku. Jest powszechnie znana w świecie muzyki. - Nazumi patrzyła ze zdziwieniem to na Hikaru, to na ową pianistkę.
Offline