Pomieszczenie dość duże o kolorze zimnej bieli i marmurowej, czerwonej posadzce. Zaraz po prawej stronie, otoczone czerwono-złotymi sznurami, znajduje się dowolne dzieło tygodnia, nie związane akuratnie z obecną wystawą. Ich autorem jest dość szalony artysta, który podpisuje się pseudonimem "Klólik". W dzisiejszym dniu jest to zwykły manekin bez głowy, poobwijany szarym papierem toaletowym na kształt krótkiej sukienki. Gdzieniegdzie artysta dokleił cekiny różnych kolorów, przy czym widać też było tony kleju, które na to zużył. Tam gdzie kończyła się szyja (u góry), zawieszony był duży kapelusz w kolorze żółtym. "Dzieło" podpisane było "Dama w cekinach". Dalej, po prawej stronie wejścia znajduje się recepcja, gdzie można zakupić sobie bilety na wystawę. Tylko raz na miesiąc, muzeum daje wstęp wolny w godzinach od 20.00 do 03.00. Obsługa choć miła i nie może narzekać na brak klientów, widać ewidentnie, że się im nudzi. Na ścianie za dziełem "Klólika" są drzwi na salę wystaw, zaś na przeciwko są drzwi, z których wychodzi się po skończeniu oglądania.

-Ja tam też nie lubię historii. Jest odrobinę nudna... - Nazumi doszła do kasy. Hikaru i chary blondynki przystanęli by przyjrzeć się dzisiejszemu dziełu.
-Co to ma być? - spytała Sparkle ironicznie, przekrzywiając głowę tą w tą to w inną stronę. W końcu odwróciła się do góry nogami.
-Tak to to ma sens. - Hikaru i chary przekrzywili głowy, by mieć widok "od dołu".
-Dziwne. - powiedział blondyn.