Gdy Ikuto zobaczył, że embryo znikną to mroczna energia zaczęła się jeszcze szybciej gromadzić i robić się coraz gęstsza do tego stopnia, że nie było powoli widać co się dzieje nagle przez Ikuto krzyknęła mroczna energia - Nazumi , Utau , Hiroshi stańcie koło mnie pan nas wzywa ! - w Ikuto spojrzeniu było widać, że to mroczna energia przejęła kontrole nad słowami Ikuto.

Nazumi spojrzała na Ikuto. Stanęła koło niego, twarzą na zewnątrz. Wewnątrz niej toczyła się dyskusja między nią, a "cosiem". I w jej myślach znajdował się taki obraz: Wszędzie czarno, jedynie gdzieś pośrodku tej ciemności dziwna ściana, jakby miliony małych migających, białych światełek. Z jednej strony znajdowała się Nazumi z rozłożonymi szeroko rękami, jakby chciała coś przyjąć do siebie. Z drugiej strony obraz Kazuomi'ego i Haruto. Z tej samej strony co Easter, stało coś czarnego z akcentem fioletu. To właśnie było "coś".
"Proszę, nie musisz ich słuchać. Bądź wolne jak my wszyscy." - powiedziała łagodnie Nazumi.
"Nie mogę!" - krzyknęło "coś" patrząc na nią z ukosa.
"Możesz, każdy może. Chodź do mnie. Naródź się jako moje marzenie i żyj z nami na tym świecie. Będziesz wolne i będziesz mogło robić co chcesz. Easter tylko cię wykorzystuje, manipuluje." - blondynka patrzyła na "cosia" swoimi szmaragdowymi oczami. "Coś" było zagubione. Nie wiedziało co wybrać. Po jak się wydawało długiej chwili, a w rzeczywistości 1 sekundzie, "coś" zaczęło się cofać bardziej ku Easter. Ale Nazumi to nie zniechęciło.
"Proszę, bądź wolne." - i uśmiechnęła się serdecznie, a jej uśmiech był pełen miłości. "Coś" chyba przygryzło wargę i znów zrobiło krok do tyłu. Blondynka patrzyła na nie z miłością, a nie współczuciem czy nienawiścią. I być może to właśnie zdecydowało do końca. "Coś" zaczęło biec w kierunku blondynki.
"Chcę być wolne. Chcę..." - kiedy tylko przeszło przez białą ścianę, zmieniło się. Nie było czarne czy fioletowe. Zamieniło się w jajko serca. Bielutkie i czyste. Może metr od Nazumi zmieniło kolory. Stało się granatowe, z żółtym półksiężycem, który było otoczony białym kółkiem, zrobionych z falowanych linii. Weszło w blondynkę, a ta pomyślała "Witaj... Luno".
Kiedy białowłosa stała koło Ikuto, spojrzała na Amu. Nikt kto stał koło granatowowłosego, nie widział, że w jej oczach pojawił się blask. Dziewczyna nie zmieniła swojego stroju, a od niej dalej emanowała "mroczna energia". Ale to była tylko przykrywka dla zmylenia Easter. Co jeszcze ciekawsze, chip znajdujący się w głowie blondynki, przestał działać. Haruto już nie mógł rozkazywać córce. Hirsohi stał koło Ikuto i czekał, aż Easter się z nimi skontaktuje.
-------------------------
Gomen, że zmęczę was tak długim postem. ^ ^"

Kiedy Ikuto wypowiedział słowa ataku, Nazumi odskoczyła od całej trójki i stanęła przed Amu, Yayą i Miyą. Skrzypce zmieniły się w berło, dalej okryte fioletową energią. Dziewczyna nie ujawniała jeszcze swojej prawdziwej postaci w chara nari z Luną.
-Abyss of darkness! - jej szczęście, że mogła jeszcze używać tego ataku. Owa ciemność wchłonęła tornado, a to wypchnęła ze środka wszystkie czrane jajka. Odwróciła się do Amu i Miyi.
-Oczyść je! - powiedziała, patrząc na nią błagalnie. Hiroshi stał wstrząśnięty, patrząc na kuzynkę.
-Co ty robisz?! - wrzasnął na nią, ale ona spojrzała na niego z serdecznością.
-To co uważam za słuszne. - odpowiedziała, uśmiechając się.

Amu jedynie kiwnęła głową. Nie wiedziała co właściwie stało . Najpierw walczy z Nazumi . Potem pojawia się zarazem znika Embryo . Nagle Yaya się zjawia . A potem Nazumi już ... nie jest pod kontrolą Easter.
- Amu-chan - upomniała ją Ran
- Hai - odpowiedziała - Negative Heart Lock On Open Heart
Wszystkie jajka X stawały się normalne.

A Nauzmi zaraz odwróciła się do Miyi i Yayi. Skłoniła się przed nimi.
-Gomenasai! - powiedziała, patrząc na nie. W myślach odezwał się głos Luny.
"No już, już. Nie przesadzaj. To nie była twoja wina." - chara wyraźnie się zasmuciła. Jako inne, zamieszało we wszystkim.

-Mi też Miya-san. - odpowiedziała, uśmiechając się. Wtedy Luna skończyła charę nari. Na ramieniu dziewczyny usiadła mała chara. Miała długie, falowane, granatowe włosy i równie granatowe oczy. Ubrana była w podobną sukienkę co dziewczyna przy chara nari, ale nie miała dwóch, czarnych róż z przodu i zamiast sznurów pereł na nogach, miała pasujące do sukienki żółto-czrane pantofelki. Naszyjnik z pereł był, ale nie miał on półksiężyca, za to na czole Luny widniał żółty półksiężyc. Chara nie uśmiechała się. Miała poważny wyraz twarzy. Nazumi odwróciła się do Amu.
-To jest Luna. - chara skinęła głową. A dla lepszego rozpoznania, blondynka dodała - Była kiedyś jajkiem zwątpienia, ale zmieniła się. Jest moją drugą charą.

Luna spojrzała na chary Amu.
-Ohayo. - potem odpowiedziała na pytanie Amu. - Ange jest w szafce u Hiroshi'ego. Ale on nie ma złych zamiarów. Zwróci ci ją. - ostatnie zdanie skierowała do Nazumi, która skomentowała to tylko skinięciem głowy.
-Moje szczęście, że znam twoje marzenie. To znaczy moje. - powiedziała blondynka, uśmiechając się do chary. Ale Luna nie potrafiła tym samym odpowiedzieć.

-Chyba są lekcje, prawda? - powiedziała Nazumi, uśmiechając się. Luna westchnęła cichutko. Spojrzała na zegar Seiyo Academy. Za 5 minut zaczynała się kolejna lekcja.