Kiedy Tsukasa wpuścił dziewczynę do środka, blondynka zatrzymała się, aby wydać z siebie krótkie "aa".
-Proszę, rozgość się. - uśmiechnął się dyrektor i wyszedł z gabinetu, by wrócić po chwili z tacą, na której znajdowały się dwie filiżanki z herbatą i talerzyk z ciastkami. W czasie tej chwili, Nazumi zdążyła się obeznać z jednym regałem i usiąść. Tsukasa z swoim uśmiechem, również usiadł i położył przed dziewczyną filiżankę.
-Arigato. - upiła kilka łyków. Ange i Luna usiadły na skraju biurka, a dyrektor przypatrywał im się.
-Widzi je pan? - spytała Nazumi, a opowiedział jej śmiech Tsukasy.
-Nie musisz mi mówić per pan. A co do tych słodkich istotek to istotnie, widzę je. - Ange z Luną uśmiechnęły się, choć tej drugiej zadrgała brew. - A teraz, czy mogłabyś mi opowiedzieć co się wydarzyło na boisku? - przeniósł wzrok na Nazumi.
Dziewczyna po kolejnym łyku herbaty, opowiedziała o wszystkim co zdołała zapamiętać. Dyrektor słuchał jej uważnie. Gdy blondynka skończyła opowiadać, zegar wybiły wpół do 16. Dziewczyna pożegnała się z Tsukasą, obiecując, że kiedyś znów go odwiedzi (mówiąc szczerze, wymusił to trochę na niej).
-Miły z niego dyrektor. - odezwała się Ange.
-Zależy od której strony na niego patrzysz. - wyraz twarzy Luny, wyrażały mała niechęć.
-Hai, hai. - mruknęła blondynka, będąc w połowie drogi do ramy wyjściowej.
-Nazumi! - wykrzyknęły obie chary, zwracając swój wzrok na dach Easter. Dziewczyna również tam spojrzała. W siatce znajdowało się mnóstwo jajek X. Nazumi przygryzła wargę. Wprawdzie nie miała zbyt dużo sił, ale dzięki omdlewaniom, nie była aż tak zmęczona. Pobiegła w stronę Easter. [zt]