Nadal była rumiana na twarzy.
-..Czemu tak do mnie mówisz? Nie mam nic wspólnego z kotami. - odpowiedziała pozbawionym uczuć głosem -..to co, że spadnę, powiedźmy że mam mocną głowę.. i tyłek - dodała spokojnie, wspominając większość swoich "wyczynów" między innymi upadek ze schodów i przeżycie tego zdobywając tylko parę siniaków, nadal naciągała mu policzki. Jednak po chwili "ochłonęła" gdy nagle zaczęło lać, po kilku sekundach byli już cali mokrzy od deszczu. Nie mogła się powstrzyma i zaczęła się śmiać.
Offline
- jesteś moją dziewczyną, więc jesteś dla mnie kociczką - odpowiedział Taito uśmiechając się do Shizu aż naglę zaczęło padać, a gdy byli cali mokrzy to powiedział Taito do swojej dziewczyny - postawie cię na chwilę, by móc ściągnąć płaszcz, a potem zakryć cie, nim, a potem wezmę cie na ręce dalej tak ? -
Offline
-.. Branie na ręce możesz sobie darować, ale z płaszcza nie zrezygnuje - powiedziała z uśmiechem -..a nie zaziębisz się..? - spytała po chwili z troską w głosie -..hmm.. zapraszam cię do siebie, mieszkam niedaleko, nie chce abyś zachorował, wysuszysz się u mnie i dam ci herbaty z miodem - dodała spokojnie, dodajać herbatę po chwili zastanowienia.
Offline
śmiejąc się z wypowiedzi Shizu odpowiedział Taito - nie zaziębię się, o ile będziesz na moich rękach wtulona we mnie, a co do herbaty to chętnie skorzystam -, a następnie zdjął swój płaszcz i założył go dziewczynie owijając ją w niego.
Offline
Zarumieniła się lekko, znowu miała na sobie jego płaszcz, który musiała przyznać.. pięknie pachniał - nim.
-..dzięki - powiedziała cicho i zanim spróbował wziąć ją na ręce, złapała jego dłoń i pobiegła z nim do swojego domu.
[zt]
Ostatnio edytowany przez Shizu (2012-11-19 16:49:22)
Offline
Szła spokojnie parkiem zamyślona. Usłyszała głos jakiejś kobiety wołającej swoje dziecko by się zatrzymało. Zanim zdążyła sprawdzić czemu. Uniosła głowę i BUM. Dziecko jadące na rowerze wjechało w nią. Chłopczykowi nic się nie stało, ale jej się zemdlało i była nieco poobijana.
-"Oh nie! Ren! Mówiłam żebyś się zatrzymał! Karedtka! Karetka!" - sprała lekko dziecko i przytuliła je po czym szybko się pospieszała. Zadzwoniła po karetkę. -"Nic pani nie jest? halo?" - potrząsała ją a po chwili zabrała ją karetka.
[zt]
Offline
Dziewczyna kręciła się po parku, rejestrując piękno przyrody która ją otaczała, aż w końcu dotarła do tego właśnie zaułka. Była ubrana trochę ekstrawagancko, jak na tę temperaturę, ponieważ była w większości ubrana na czarno - wiązane pod kolanem buty ze skóry,rybaczki, kamizelkę, którą była dosyć cienka, czarna koszula. na plecach znajdował się futerał z jej ukochaną gitarą. Cieszyła się, ze jest sama, ponieważ pozwoliła charom na rozejrzenie się po Seyio. Gdy dostrzegła to piękne i dosyć ustronne miejsce, przypomniało jej się dzieciństwo, do którego teraz próbowała powrócić bez ustanku, nawet myślami, podeszła więc do jednej z ławek, wyciągnęła gitarę i zaczęła grać (piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=we3EJLTV650).
Offline
Spokój i cisza. Nareszcie. Amu, znajdowała się pod drzewem. Dziewczyna leżała sobie, z przymkniętymi powiekami. Tymczasem jej chary wędrowały sobie po parku. Nie chciały przeszkadzać swojej właścicielce.
- Eh...jakie nudy. - mrukneła cicho Ran
- Cóż zrobić...- wyruszyła ramionami Suu
Miki nic nie powiedziała. Widać było, jak siedzi na gałęzi i przygląda się komuś.
- Kawaii...jak ona pięknie gra. - westchneła rozmarzona niebiesko oka chara
- Ale kto? - zapytała zaciekawieniona Suu, podlatując razem z Ran do siostry.
- Ona. - wskazała palcem na szatynke.
Offline
Szatynka wyczuła, ze ktoś ją obserwuje, ale nie przestawała grać, spokojnie przesuwając palcami po gitarze.
Po jakiejś chwili jednak postanowiła przestać i odwrócić się do kogoś, kto ją obserwował. Uśmiechnęła się po chwili patrząc prosto na charę.
-No, no, nie spodziewałam się, ze tutaj też ktoś będzie miał charę. - uśmiechnęła się. - jak ci na imię, charo?
Ostatnio edytowany przez Yami (2013-04-28 18:25:19)
Offline
Ran, Miki i Suu otworzyły szeroko oczy. Na początku zetknęły na swoją właścicielke, a potem podleciały do nieznajomej.
- To ty nas widzisz? - Miki nie potrzebnie się o to pytała, ale nie mogła się powstrzymać.
Wszystkie patrzyły zaciekawione na dziewczyne.
Offline
- Widzę i słyszę wyraźnie. - odparła spokojnie, patrząc na tym razem trzy zdumione chary. - Mogłabym też pewnie was dotknąć, ale nie sądzę, żeby było bezpiecznie dla mnie was dotknąć. - uśmiechnęła się.
Ostatnio edytowany przez Yami (2013-04-29 16:10:04)
Offline
-Aktualnie... - zaczęła i od razu wysłałą wiadomość do char:
"Yuki, Time, gdzie jesteście???"
Od razu przyszła odpowiedź:
(Timeaus)" Aktualnie jesteśmy w domu."
(Yuki)" Ten idiota namówił mnie na Amnezję, więc w nią teraz gramy."
Gdy tylko usłyszała tę odpowiedź, westchnęła.
"Ok, gdy tylko skończycie grę, przyjdźcie do parku, ok??"
Od razu usłyszała odpowiedź "Jasne".
- Są niedaleko, ale postanowiły mi zostawić trochę wolnej przestrzeni. - odpowiedziała.
Offline