Gość
- Hehe a mogę zobaczyć co kolwiek naprawę ważne żebyśmy się przeszły jak koleżanki - odparła Iku a do głowy do niej przyszła właśnie bardzo ciekawa myśli " pozwolił Utau iść do chłopaka, więc ma dobry humor a do tego jest sam w domu oj co ja bym teraz mu robiła hehe " następnie spojrzała się na różowo włosą z nie zwykłym uśmiechem przez myśli jej.
Gość
- nie nie jestem głodna, ale jak chcesz to możemy iść po jednego hamburgera i po pice - odparła granatowo włosa, lecz ciągle w głowie krążyła wokół myśli co, by teraz robiła Ikuto.
Gość
- co jak do kogo - odpowiedziała zaskoczona Iku do Amu udając, że nie wie, o co jej chodzi, by za moment powiedzieć -, więc chodźmy po hamburgera a jest w tu taka restauracja w ogóle ? -
- Do etto ... Ikuto. - powiedziała Amu - Zawsze możemy się kiedy indziej spotkać.
Chary patrzyły uważnie na właścicielkę , która nieźle odgrywała scenę nieznania granatowowłosego.
- A jeśli chodzi o restaurację , to o ile dobrze pamiętam , to znajduje się jakaś w parku , oraz gdzieś na mieście kawiarenka , chyba niedaleko basenu. - powiedziała trochę niepewnie
Offline
Gość
- a skąd ten pomysł, że chce do niego iść ? - zapytała się granatowo włosa dziewczyna dodając - to możemy tam iść jeszcze w parku nie byłam - zaśmiała się lekko po tych słowach.
- Widać po tobie. - powiedziała różowo włosa , a potem przewróciła oczami
Skąd u niej taka pewność. Ano . nie raz widziała Ikuto , otoczonego przez kilkanaście panienek. Widać Iku , też poddała się temu urokowi.
- Sokka ... możemy iść do parku. - powiedziała
Offline
Gość
- ta widać ? nie możliwe, poza tym w nocy będę go miała cała dla siebie - odpowiedziała Iku Amu następnie powiedziała - to ustalone idziemy do parku ty prowadzisz -
Słysząc wypowiedź Iku , dziwny dreszcz przeszedł przez różowo włosą , która zaraz potem westchnęła ciężko. Chary , lekko zaniepokojone zachowaniem właścicielki , podleciały do niej.
- Amu-chan dajiobu desu ka? - zapytała Ran
Strażniczka uśmiechnęła się delikatnie , na znak by się nie martwiły o nią. Po prostu dzisiejszy dzień trochę zaczynał być męczący. Nie ze względu na Iku , ale na sam fakt , że zbytnio się nie wyspała podczas podróży. W tym samym momencie przypomniało jej się , jak to dzisiaj Ami , przez całą drogę w samolocie śpiewała jakąś piosenkę , na co tylko tata i mama reagowali wiwatowaniem , a Amu ledwo co zdrzemnęła się.
- No to chodźmy. - powiedziała po dłuższej chwili , kierując się ku wyjściu z sklepu , a potem z galerii. [zt]
Offline
Gość
- dobrze - odpowiedziała granatowo włosa ruszając za różowo włosą dziewczyną, gdyż dobrze nie znała miasta potrafiła, by tylko trafić do domu z lotniska i galerii, ale mimo wszystko zaważyła Iku, że jaj nowo poznana koleżanka jest nie co zmęczona [zt]