Dziewczyna wpatrywała się w Ukyo jak w jakiegoś boga. Po usłyszeniu jęku Amu, szybko odwróciła się w stronę przyjaciółki. Pobiegła tam z małym trudem.
-Nic wam nie jest? - spytała szczerze zaniepokojona. Była po prostu wrażliwa na ludzkie krzywdy i małe i duże, co pogłębiło się podczas roku koszmarów gdy słyszała zniszczone marzenia jajek X.
Offline
" Czyli to ona ... " pomyślał Ukyo , widząc , że Nazumi pobiegła do różowo włosej , poszedł w jej ślady. A za nim również Nagato. Widząc całą tą sytuację , zaczął cicho się śmiać. Pod pewnymi względami , Nagato był podobny do Yoru. Pod względem charakteru rzecz jasna.
Offline
Różowo włosa leżała tak na Masao przez kilka dobrych sekund. Jednak kiedy się skapnęła w jakiej niezręcznej sytuacji są , jak oparzona wstała na równe nogi. Jej twarz była lekko zarumieniona.
- W końcu znalazła się nasza zguba. - mruknęła wesoło Ran
Amu miała jej coś już odpowiedzieć , ale słysząc pytanie Nazumi , spojrzała na nią i lekko się uśmiechnęła.
- Hai , hai ... prawda Masao ? - powiedziała , zadając przy tym pytanie koledze
- Pewnie. - odpowiedział brunet , wstając na równe nogi
Offline
-To dobrze. - uśmiechnęła się. Choć po raz pierwszy widziała Masao (w sensie z nimi rozmawiała), już go lubiła. - Czy to jest twój kolega z Tokio? - spytała Amu, patrząc na przyjaciółkę trochę zaciekawiona trochę smutno.
Offline
Amu uśmiechnęła się. Słysząc pytanie blondynki kiwnęła głową.
- Hai , nasi rodzice będą ze sobą współpracować.. przez ten czas. - powiedziała różowo włosa
- Jakoś nie było okazji się przedstawić. Watashi wa Masao Yumehara. Yoroshiku Nazumi-san. - powiedział brunet
Offline
Amu oraz Masao uśmiechnęli się równocześnie. Słysząc Ange , oraz widząc minę Nazumi , różowo włosa sama przypomniała sobie , że i oni muszą już wracać. Dziewczyna wymieniła porozumiewawcze spojrzenie z brunetem.
- My też... musimy już iść. - powiedziała Amu , a następnie uśmiechnęła się przepraszająco
Offline
Mina Nazumi wyrażała wielki smutek. Ale po chwili rozjaśnił jej twarz delikatny uśmiech.
-Ale przynajmniej teraz możemy się pożegnać jak należy. - szukanie radosnych stron w różnych sytuacjach, pomagało w lepszym jej zrozumieniu. Tak było i tutaj.
Offline
Tym razem , na twarzy różowo włosej pojawił się radosny uśmiech.
- Racja. - powiedziała Amu
- Oj przecież nie zostaniecie rozdzielone na długo... - mruknęła Ran
- Ran. - upomniała ją Suu , a razem z nią Miki
Chary strażniczki wymieniły parę zdań , po czym uśmiechnęły się.
Offline
Uśmiechnęła się do Amu, ale za nim spostrzegła już się do niej przytulała i powstrzymywała łzy.
-Byłaś moją pierwszą przyjaciółką od dawna. - powiedziała cicho, tuląc się mocniej do dziewczyny, ale tak żeby jej nie udusić.
Offline
Amu nie była zdziwiona całą reakcją Nazumi. Na jej twarzy również pojawiły się krople łez. Chwile potem również odwzajemniła uścisk.
- Przesadzasz. - powiedziała cicho - Na pewno miałaś wiele przyjaciółek.
Chary strażniczki przypatrywały się całej tej sytuacji. Masao również. Był to widok smutny a zarazem też ... uroczy.
Offline
-Chyba w przedszkolu. W podstawówce nie miałam, ale teraz już mam. - uśmiechnęła się przez łzy. Od tak dwie przyjaciółki żegnały się ze sobą. Faktycznie to było urocze. Ange podleciała do char Amu.
-Jestem pewna, ze za niedługo znów się zobaczymy. - chara uśmiechnęła się tak jak Nazumi. Ta dwójka była do siebie bardzo podobna.
Offline
Amu słysząc to również uśmiechnęła się , a łzy spadały mimowolnie na ziemię. Teraz , gdyby uczniowie z niektórych klas tu byli , zobaczyliby , że charakter różowo włosej jest inny niż oni sobie wyobrażają. Wcale nie jest " Cool&Spice" , tylko nieśmiałą dziewczyną. Ran , Miki i Suu kiwnęły zgodnie głowami.
- Na pewno. - powiedziała Miki , po czym spojrzała kątem oka na dziewczyny - W końcu nie można ich na tak długo rozdzielać.
Offline
-Tak... Rozdzielenie ich na dłużysz czas byłoby zbrodnią. - uśmiechnęła się Ange. Nazumi zaśmiała się i odlepiła od Amu. Starła łzy i po chwili znów była dawną sobą. Tą wesołą i zawsze uśmiechniętą.
-A wiec nie mam nic innego do powiedzenia niż: Do zobaczenia Amu-chan.
Offline
- I to jeszcze jaką. - powiedziała Suu
Tymczasem Amu spojrzała na przyjaciółkę. W prawdzie nie płakała , ale parę kropel łez pozostało na jej twarzy.
Nie chciała się żegnać , ale wiedziała , że musi.
- Do zobaczenia. - powiedziała Amu
" Niestety. " pomyślała .
Offline