Gdy dziewczyna zapytała, gdzie on mieszka nie wiedział zbytnio co odpowiedzieć to kładąc ją na łóżku odpowiedział - jak to, gdzie tu w mieście a dokładnie to na końcu domków -, by dziewczyna nie zaczęła wypytywać się o konkretną odpowiedź to powiedział do niej - to, jak czas chyba zacząć ? -
Offline
Odepchnęła go rękami zarumieniona
-.. nie mam zielonego pojęcia o czym mówisz! - oznajmiła, po czym coś sobie przypomniała - i nie udało ci się wykręcić, miałeś powiedzieć mi gdzie mieszkasz, dokładny adres poproszę - powiedziała z chytrym uśmieszkiem patrząc na niego - jesteśmy parą więc mamy sobie ufać, no dalej, mów - oznajmiła.
Offline
- mówiłem ci kochanie, że na końcu domków jedno rodzinnych tam, gdzie się budują nowe - odpowiedział Taito, a następnie, by dziewczyna nie próbowała dalej tego tematu pociągnąć przyparł ją do łóżka tak, by dziewczyna nie mogła się ruszać - a więc teraz sprawie słowa w czyn tak ? -
Offline
- Au, aua au! - jęknęła z bólu gdy niechcący przesunął jej rękę w szynie, a noga w gipsie zaczęła pulsować z bólu, gdyż gips zahaczył o łóżko i pociągnął jej nogę, omal się nie popłakała -..miałam nogę przebitą szprychą, litości! - zawołała rozpaczliwie -... minie trochę czasu zanim wsiądę na rower - mruknęła pod nosem, nigdy nie umiała dobrze jeździć i ciągle się wywracała ale mimo wszystko próbowała i jej się podobało.
Offline
Gdy dziewczyna zaczęła dawać sygnały bólu to Taito się zaraz przestraszył i puścił ją mówiąc - przepraszam nie chciałem, by cie bolało - spoglądał się na dziewczynę siadając koło niej. - przynieść ci coś ? -
Offline
Dolna warga jej lekko drgała, ale powstrzymała napływające jej do oczu łzy. Lekko się uśmiechnęła by wiedział, że już jest wszystko w porządku. Podniosła się lekko i oparła o ścianę obok łóżka, prostując nogę i kładąc ja tak by była stabilna, rękę tez poprawiła - tak, drugi plaster! - powiedziała z niewinnym i już rozradowanym uśmiechem - dokleję na drugim policzku i będę miała wąsy jak kot! - oznajmiła z dziecięcym podekscytowaniem, pamiętając że na lewym policzku miała przyklejony plaster.
Offline
Zrobiła naburmuszoną minę.
-..nie to nie - powiedziała i cicho prychnęła, po czym spojrzała ukradkiem na niego, zarumieniła się lekko i zdrową rękę przysunęła go do siebie, kładąc dłoń na jego karku, spojrzała mu w oczy -..dziękuje, ze mnie tu przyniosłeś.. i że tak bardzo.. boisz się zrobić mi krzywdę - szepnęła cicho, zatrzymała się na chwilę jakby nie mogąc tego z siebie wydusić po czym bardzo cicho szepnęła -..kocham cię - blisko jego warg i pocałowała go niezwykle czule i gorąco w usta, w końcu mówiąc mu wprost o swoich uczuciach.
Offline
Zarumieniła się zawstydzona i odwróciła wzrok.
-..ciekawie reagujesz na wyznanie miłości, nie ma co - powiedziała rumiana jak piwonia na twarzy, zabrała dłoń z jego karku i zaczęła nerwowo skubać gips z szyny na ręce.
Offline
Zawstydziła się jeszcze bardziej również lekko sfrustrowana
-..naprawdę? - spytała z lekkim westchnieniem -..ale.. ja chce trochę poleniuchować, a całego gipsu i tak nie uskubie nie ma szans - dodała kładąc nogę na poduszce i kładąc głowę na jego kolanach z uśmiechem. Spojrzała mu w oczy.
Offline